Z okazji Święta Niepodległości Prezes OROB Pan Zygmunt Miernik wystąpił z apelem do Polaków.

 

                                                                                            Katowice, 11 listopada 2011 r.
 
R O DA C Y!       
                  
Nazywam się Zygmunt Miernik. Jestem Prezesem Ogólnopolskiego Ruchu Obrony Bezrobotnych - Stowarzyszenia Ogólnopolskiego z siedzibą w Katowicach. W związku z postępującym zubożeniem społeczeństwa, licznymi przypadkami skrajnej nędzy, ubóstwa, których konsekwencjami są nierzadko patologie społeczne, grożące niekontrolowanym wybuchem społecznym, chcemy zwrócić uwagę opinii publicznej na te niepokojące zjawiska.
Od momentu tzw. transformacji ustrojowej zapoczątkowanej reformą Balcerowicza, w Polsce utorowano drogę do dzikiego kapitalizmu. Wspólne do niedawna środki produkcji, majątek wypracowany przez społeczeństwo w okresie PRL, zaczął trafiać w ręce wybranych i prominentnych przedstawicieli władzy oraz pospolitych przestępców. Następowało w sposób nieuczciwy uwłaszczanie starej i nowej nomenklatury. Oczywiście trudno było całkowicie zamknąć drogę nie uprzywilejowanej pozostałej części społeczeństwa, która chciała rozwijać swoją przedsiębiorczość w normalny sposób, ale znaleziono wiele możliwości, aby ten spontaniczny rozwój spowalniać. Pomimo tego małe i średnie przedsiębiorstwa wypracowują 60 % PKB i dają miliony miejsc pracy, ale nie jest to zasługa żadnego z kolejnych rządów z obecnym nadal kierowanym przez Donalda Tuska włącznie. A jaki wpływ na rządzenie krajem ma ta grupa przedsiębiorców ze swoimi rodzinami i zatrudnionymi pracownikami?  
W trakcie tej rabunkowej transformacji nie wypracowano polityki społecznej, która by dawała ochronę tym, którzy jej potrzebują w każdym systemie i pod każdą szerokością geograficzną. Bezrobocie, bezdomność, cierpienie niewinnych dzieci w rodzinach i związkach patologicznych, ciągłe reformowanie Państwa i nieudolność w administrowaniu jego majątkiem, wciąż nie rozwiązane problemy publicznej służby zdrowia, poszerzający się zakres wykluczenia społecznego, ekonomicznego i politycznego, powiększanie długu publicznego sprawiają, że zagrożone są coraz większe obszary społeczeństwa, a wręcz cały kraj i naród. Groźba niekontrolowanych wybuchów społecznych staje się całkowicie realna.
Z apelem o tej treści zwróciliśmy się do Minister Pracy i Polityki Społecznej Jolanty Fedak 29 stycznia 2011 r. z prośbą o spotkanie, przedyskutowanie zasygnalizowanych problemów, przedstawienie naszych propozycji oraz przyjęcie wspólnych ustaleń, aby podjąć konieczne działania. Odpowiedź otrzymaliśmy dopiero we wrześniu tego roku po interwencji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Z podobnym w treści apelem zwróciliśmy się do premiera Donalda Tuska z propozycją odbycia debaty na tematy publiczne przy okazji jego obecności podczas I Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Katowicach 6 października 2011 r. Donald Tusk przybył na Kongres w obecności marszałka i wojewody śląskiego oraz prezydenta Katowic, wygłosił drętwe przemówienie, a następnie uciekł przed nami chroniony przez funkcjonariuszy BOR i ukrywany pod parasolami, chociaż nie padał deszcz. Przypomnę, że był to okres kampanii wyborczej. Spotkał się podobno z jednym bezrobotnym.   
Podobne inicjatywy usiłujemy podejmować na terenie woj. Katowickiego (Katowice, Dąbrowa Górnicza, Będzin), ale napotykają one często na niekompetencję, arogancję oraz korupcję urzędników samorządowych. Tak było w Dąbrowie Górniczej, gdzie zamierzaliśmy wydawać żywność w ramach PEAD, ale nie otrzymaliśmy lokalu od Urzędu Miasta. Zorganizowaliśmy pikiety pod Urzędem, aby zaprotestować i uświadomić urzędnikom, że ich rola ma być służebna wobec społeczeństwa. Podobne problemy napotkaliśmy w Będzinie. Sprzedając tanie produkty spożywcze po cenach zakupu osobom ubogim, naraziliśmy się na interwencję organów porządkowych oraz szykany, również prawne. W Katowicach udało nam się nawiązać przyjazną współpracę z Urzędem Miasta. We wszystkich tych inicjatywach zamierzamy się skoncentrować na kompleksowym podejściu do problemów szeroko pojętego wykluczenia.
Wybory parlamentarne, które odbyły się w październiku 2011 r., nie pozwalają mieć najmniejszej nadziei, że jakość i styl rządzenia Polską się poprawią. Obserwujemy poważne problemy we wszystkich istotnych sferach życia Narodu i Państwa: suwerenności, praworządności, bezpieczeństwie, gospodarności, prorodzinności, solidarnościoraz tolerancji.      
Zagrożona jest suwerenność Polski w związku z wrogimi zamiarami i działaniami o charakterze globalnym, europejskim oraz lokalnym. Nie ma w Polsce praworządności. Narusza się oraz ogranicza prawa zapisane w obowiązujących kodeksach, Konstytucji RP oraz Europejskiej Konwencji Prawa Człowieka. Szczególnie budzi niepokój ograniczanie wolności słowa. Organy władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej w Polsce nie realizują należycie swoich konstytucyjnych obowiązków, a z uprawnień uczyniły system represji wobec społeczeństwa, zamiast zapewnić mu bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne. Gospodarnośćw administrowaniu majątkiem narodowym ustąpiła miejsca partyjnym i koleżeńskim układom, niekompetencji, arogancji oraz korupcji. Prorodzinnośćpozostała już tylko hasłem, a rzeczywistość polskich rodzin to zmniejszająca się liczba rodzących się dzieci, liczne braki materialne oraz finansowe, destrukcja społeczna oraz moralna. Solidarnośćustąpiła miejsca dezintegracji społecznej na skalę tak niebezpieczną, że zagrożenie utraty suwerenności jest bardzo realne. W katolickiej Polsce tolerancjadla zjawisk i zachowań społecznie niebezpiecznych i szkodliwych zajęła miejsce szacunku dla tradycji przodków oraz wartości narodowych i patriotycznych.            
Władza w Polsce nie służy interesowi Państwa i Narodu. Potrzebny jest zbiorowy wysiłek, aby tę sytuację zmienić. Wszystkich, którym zależy, aby Polska stała się uczciwym i praworządnym krajem, proszę o życzliwość i wzajemną pomoc, aby te normalne ludzkie odruchy mogły zaowocować społecznym zaangażowaniem i zorganizowaniem niezbędnym i koniecznym dla dokonania potrzebnych zmian w życiu publicznym.
 
                                                                         
                                                                 Zygmunt  Miernik